Zamglony łańcuch górski. Kilka nieufnych spojrzeń i niepokój absolutnej ciszy. Święte pieśni dochodzące z kościoła, podczas gdy mężczyzna trwa między ścianami swojego ciemnego domu. Wędruje wśród wspaniałej natury, lamentując nad swoim stanem jako człowieka skazanego na to, by służyć otoczeniu, które odrzucił.